Sunday, January 26, 2014

12.

Wybaczcie za tą małą przerwę, byłam niesamowicie zaaferowana studniówką ;)
Piątkowy bilans wyglądał tak jak czwartkowy, tylko że jajka zjadłam dwa a chleb był z łyżeczką pesto.
Wczoraj za to pofolgowałam sobie strasznie, no ale studniówka, i chociaż nie zjadałam wszystkiego i zostawiałam, to nie tknąć w ogóle nie wypadało...
za to przed studniówką się zważyłam: 42.9kg <3 ale póki to zrobi się oficjalne muszę odpokutować studniówkę. Także dzisiaj jeszcze zjadłam normalny obiad, spaghetti, a od jutra do ja wiem? Środy/czwartku głodówka :) A potem znów, stopniowo zwiększanie do 500 i znów głodówka. Jest nieźle.
W ogóle studniówka była wspaniała, bawiłam się niesamowicie :) Takie dobranie pary, ja i kolega z klasy wyżej okazało się idealne, on nie umie tańczyć, ja też nie, takie z nas bardziej ścisłe umysły... mimo że poznawaliśmy się lepiej tydzień przed imprezą, to załapaliśmy super kontakt :)
I to takie cudowne... słyszeć od ludzi że schudłam. A było, oj było. Na co dzień tego nie widać, bo biegam w dresach albo czymkolwiek takim, raczej luźne rzeczy bo mi się nie chce jakoś bardziej o siebie dbać, no a tutaj się odstrzeliłam, sukienka, makijaż, fryzura, szpilki (całą noc, a co!) i ludzie aż mnie nie poznawali.
Pierwsza rzecz jak wchodzę do hotelu po schodach, akurat schodził z nich mój biolog, to powiedziałam dzień dobry. Odpowiedział ale tak sobie ok. Po czym wraca na górę, patrzy na mnie i "..ASIA? Nie poznałem...".
Niesamowicie podbudowała mi samoocenę ta studniówka.
A mój biolog mnie zaskakuje swoją zajebistością na każdym kroku. Kiedyś mu powiedziałam, że nie wiem, czy anioły istnieją, ale chyba jakiegoś spotkałam. Teraz zastanawiam się, czy ten anioł nie ma czasem czegoś wspólnego z Chuckiem Norrisem.
W ogóle booże, co ja Was tak zanudzam :C
Wyzwanie od slodyczy utrzymuje, przysiady robie, jakoś to leci.
Nic no, dużo się dzieje, walczę dzielnie, Wy też walczcie!
Ponadrabiam dzisiaj/jutro to, czego u Was jeszcze nie przeczytałam :)

Chudości, kochane ;**

3 comments:

  1. Fajnie że na studniówce czułaś się dobrze :) naprawdę to ważne :) cieszę się, że pięknie wyglądałaś :P powodzenia :) a ze squatami ja mam dziś już tydzień czyli 80 :) fajnie, że razem ćwiczymy :* powodzenia Kochana!

    ReplyDelete
  2. To musiałaś rzeczywiście super wyglądać :) Poza tym z dietą też Ci super idzie. Ilu dniową głodówkę robisz ?

    ReplyDelete
  3. To wspaniale uczucie jak Cie ludzie nie poznaja... Strasznie jestem ciekawa jak wygladalas. Moze wrzuc fotke? Fajnie byloby zobaczyc co tak bardzo zaskoczylo Twojego Biologa ;)

    ReplyDelete