Monday, January 27, 2014

13. Vermilion

Bałagan w głowie mam koszmarny. Nie wiem co się dzieje. Zupełnie. To odpuszczenie sobie pilnowania diety w ten weekend strasznie mnie wytrąciło z równowagi, poczułam, jak cała moja kontrola się rozpada, nie tylko nad jedzeniem, ale też nad uczuciami...
Reakcją był atak paniki, który dość ciężko bo ciężko po dłuższym czasie udało się zwalczyć, ale wciąż jestem nieco roztrzęsiona. Założyłam na rękę gumkę, którą strzelam za każdym razem kiedy pomyślę o jedzeniu albo myśli zejdą na uczucia do niewłaściwych osób...
"I won't let this build up inside of me."
Trzeba to zwalczyć zanim na dobre się rozwinie.

Głodówka udana. Planuje tak do środy-czwartku. Antybiotyk powoduje u mnie dość silny jadłowstręt, co dość ułatwia życie.
A zdjęcie jakieś jest, co się uparła rodzinka zrobić zanim wyszłam: coś bardziej sensownego wstawie jak już będą oficjalne zdjęcia ;)
Fuj, to wielkie dupsko, grube nogi i ręce...
No nic.
Trzymajcie się. :)

4 comments:

  1. Też w weekend trochę zdupcyłam, więc wiem o czym mówisz ; /
    Gratuluje głodówki, mam nadzieję, że wszystko pójdzie po Twojej myśli i że nie będziesz miała potem problemów z metabolizmem. Po głodówce jedzenie wprowadzaj powoli, pamiętaj ; >
    Śliczna sukienka. Masz ładne nogi ^^
    Pozdrawiam ;*

    ReplyDelete
  2. Ile masz wzrostu? W poprzedniej notce piszesz, że na wadze było 42,9, a zdecydowanie tego nie widać na zdjęciu ; p

    ReplyDelete
    Replies
    1. Kurdupel ze mnie, 158cm ;) więc 42.9 nie jest jakoś niesamowicie odbiegające od prawidłowego BMI. I, jak powiedziałam pewnego dnia swojemu biologowi: "Jestem jedną z tych osób, które mogłyby napisać książkę "Miej niedowagę i wyglądaj grubo" ;p

      Delete
  3. No ładne nogi :) też ostatnio trochę zawaliłam ale damy rade :*

    ReplyDelete